wtorek, 31 lipca 2012

Vacations. :D

Czesc Wszystkim,
wybaczcie taka dluga przerwe, ale duuuzo sie dzialo. ;))

13-tego lipca byly moje 19 urodzinki. ;D Pracowalam do godz.16, a wieczorkiem rodzinka zrobila mi male urodzinowe przyjecie- zrobilismy grilla. ;D Mmm.. szaszlyki. ;P Pytali mnie do jakiej restauracji chce isc, ale pomyslalam, ze urodzinki w rodzinnej atmosferze beda duzo fajniejsze. :) Zamowili mi torta, ktory byl niespodzianka, bo myslalam, ze go nie bedzie z napisem: "Happy Birthday Kamilka" ;D Dzieci zaspiewaly mi piosenke i dmuchaly ze mna swieczki. :D Potem dostalam moj ogromny rozowy prezent !. ;D Haha a w srodku rozowa torebka z Couch i elektroniczna ramka na zdjecia. :)) Do tego kartka od dzieciaczkow z malpka, bo dzieci je uwielbiaja do tego kartka od rodzicow z piosenka: "You're simply the best" ;D haha :D I z napisem: Cieszymy sie, ze Cie tu mamy. :*
Wieczorem spakowalismy  nasze walizki i w sobote ruszylismy o 5:30 z domu w kierunku lotniska w Waszyngtonie. :) I lot do ORLANDO. :D Oczywiscie nie obylo sie bez problemow: nasz lot byl opozniony jedynie o 6 h. ;D Ale za to dostalismy 100 $ za kazda osobe rekompensaty. ;P Potem wypozyczylismy auto i ruszylismy do Palm Coast, gdzie mieszka Amy tata. Zatrzymalismy sie w jego domku ok. 10 minut od plazy. :D Pierwszego wieczoru wlasnie na plazy spedzilismy czas. :d Zamoczylam nogi w oceanie. :D Dla tych, ktorzy jeszcze nie widzieli oceanu- wyglada identycznie jak nasze Morze Baltyckie, tylko jest cieplejsze no i jest duzo palm dookola plazy. :D
Od nastepnego dnia mielismy wynajety pokoj w Hammock Resort. :D Hotel z basenami, gdzie spedzalismy wiekszosc czasu. :) Bralismy prysznic w pokoju i jeechalismy na kolacje do roznych restauracji. I w jednej z nich jadlam przeeepyszne Brownie's z maslem orzechowym i bita smietana na goraco wiec rozplywalo sie w ustach ! ;d Mniaaaami. <3 Moje Host Dzieciaczki wspinaly sie na palme i puszczaly latawce na plazy. Ja probowalam cos ja surfowac na woogie-boogie i stracilam moje okulary od Georgie Armani, ktore dostalam od hostow. :p haha :D Fala praktycznie je zmiotla z pola widzenia. :d W srode wieczorkiem mielismy tort urodzinowy dla naszej malej CJ, ktora miala 4-te urodzinki dzien pozniej. Dostala rooozowego torta z lalka Barbie. :D
Do tego gry uno i Jenga. :P Uwielbiam Jenga gralam w to z hostami i starsza dziewczynka i zrobilismy meeega duzo pieter.;D W czwartek wyruszylismy z samego rana do See World w Orlando.! :)) Widzialam pokaz delfinow- byl show gdzie ludzie plywali razem z nimi .:)) Oo . to bylo takie meega. :D Delfiny skakaly na ich ogonach, wozily dziewczyne, do tego Ci ludzie skakali robiac salta. :D Potm byl show z fokami, na wyspie piratow. :P Potem show z wielorybami, ktore robily SPLASH - i pryskaly woda na wszyyystkich ludzi siedzacych do polowy rzedow. :D haha na szczescie ja siadlam wyzej. Ogladalismy tez rekiny, i byl film w 3D oczami zwierzat, pierwsze kroki zolwi na plazy, potem jako rybki w oceanie, caly czas- niesamowite wrazenie po tym filmie ! ;) Co wiecej, to nie byla zwykla sala- to bylo polkole gdzie wszystkie sciany byly ekranem- wiec widzielismy wszystko dookola.
Wieczorem pojechalismy do DisneyWorld Downtown, gdzie bylismy w restauracji, gdzie kucharz gotuje wszystko na Twoim stole (na kazdym stoliku jest blat kuchenny) :D



Piatek spedzilismy w Disney World Magic Kingdom!. :D Uhuhu !:) Spotkalam Myszke Miki & Minnie, plynelam statkiem w jaskini Piratow z Karaibow. Wszystko bylo takie realne, wszystkie postacie z filmu, plynelismy lodka, dookola bomby strzelajace spod wody. :D Dzieciaczki byly troche przestraszone ale mi sie podobalo.:D Potem przejazdzka rollercosterem. :D A na samym poczatku przejzdzka jeepem przez Sahare. ;D Wszystkie rosliny i zwierzeta prawdziwe. Potem wielki rollercoaster Mount Everest.:D Jechalismy az nagle koniec drogi i kolejka zaczela jechac tylem w ciemnosciach! :DD Uwielbiam to! ;d Na koniec byla parada z wszystkimi postaciami, ktore sa zwierzaczkami w filmach Disneya. :D Wrzuce jakies fotki na koncu notki. :D Musicie wybaczyc, ze notka tak po lebkach troszke, ale opisuje juz Floryde po raz 3. ;DD List do babci i dziadka, list do Siostry no i nie licze tych razow kiedy opowiadalam ustnie.. ;D ;)) Tego wieczoru wracalismy do domu. Oczywiscie nie obylo sie bez opoznien- zamiast o 7 wylecielismy przed 11 w nocy. ;D ;)) Ale dostalismy po po 12$ na jedzenie, szkoda, ze bylismy juz po kolacji, haha. ;)

Ok- tutaj dodaje zdjecia z Florydy:
Hammock Beach Resort ! :) In Palm Beach. :D



Pokaz Delifinow


Pokaz wielorybow ! :))


















Wyladowalismy ok 2 w nocy, a rano musialam wstac o 6, bo o 7 juz byla po mnie aupair. :D I pojechalismy na spotkanie aupairek do miasta Front Royal na kajakii. :D ;)) Bardzo dobrze sie bawilam. Przeplynelysmy 7 mil. ;) Ja plynelam z Niemka- Melanie, ktora jest moja niemalze sasiadka :D Bo mieszka 5 minut ode mnie. ;)) Potem mielismy urodzinowy lunch- Barbara aupair, miala 21 urodzinki! :)) Byl tort, przekaski.. ;)) I bylo bardzo milo. ;) Do tego nasze counsellor przywiozly arbuzy. ;D To bylo spotkanie dla 3 grup aupair. A tu kilka zdjec:

Ja, Pauline(Francja), Melanie & Tina (Niemcy)
21 urodzinki Barbary ! :)) Happy Birthday.! ;d

W nastepnym tygodniu mialam dluuuugi weekend. Od piatku do niedzieli. W piatek byly urodziny Amy (mojej Host Mom) wiec wieczorem poszlismy do restauracji Clyde. :D Ale rano mialam duzo do zrobienia. Nikogo w domku nie bylo, bo mieli wizyte u lekarza, a potem jechali do aquaparku, a dla mnie to byl dzien ZAKUPOW ! ;D Rano wyslalam listy do rodzinki i ruszylam do Centrum Handlowego, gdzie kupilam: 2 sukienki + sukienka dla mojej Host Mom na urodzinki, krotkie spodenki, jeansy, bluze przeciwdeszczowa, kartki urodzinowe no i ksiazka "Ciasteczkowe Niebo" z przepisami tez na prezent. ;)) Wieczorem urodzinowa kolacja, po czym lodowy tort w domu caly zamrozony, ale pyszny ! :)) A nastepnego dnia kregle z rodzinka 


i zakupowego szalu ciag dalszy. :)) Tym razem z Amy. :)) Kupilam: shorty, 2 bluzki, potem kolejne 4 bluzki i 2 pary japonek. :D Hahah ;D Te zakupy sa uzalezniajace ! :) Lepiej uwazajcie ! ;dd  No i niedziela - dzien urodzin Jacka- 3.urodzinki. ;D Zamowilismy wloskie jedzenie do domku, zjedlismy torta z Toy Story. ;)) I bylo milo i rodzinnie. :D 

No to na tyle dzisiaj. :DD ;))

No jeszcze specjalnie dla Was 2 filmiki za takie cierpliwe czytanie. :*
Parada w Magic Kingdom Disney World ! :)
 I FAJERWERKI nad palacem Kopciuszka ! :) (Rzecz z mojej listy: list-to-do) :)) Jupi ! ;d

Buziaki ! :*
Kamilka ! :*







poniedziałek, 9 lipca 2012

4th of July

Hej ! :)) Jak pewnie wiecie w srode 4-tego lipca byl dzien niepodleglosci w USA ! :))
Powinnam tego dnia pracowac od 9 do 14, ale oczywiscie moj host: "jak masz jakies plany to mozesz isc" :D haha :p Wiec rano zapakowalismy lodowke podroznicza soczkami, woda, przekaskami i pojechalismy na parade w miescie Fairfax. :D Jak sie domyslacie pelno wszedzie wszystkiego! :p Ludzie- jeden na drugim, haha ;P  Parada trwala 2 godzinki. Byly rozne zespoly taneczne, cyrk, przerozne formy rozrywki, nawet kosciol mial swoj woz ! :D Po za tym: strazacy, policjanci, ... , rozdawali cukierki i inne slodycze dzieciom, jakies naszyjniki rozne i reklamy roznych miejsce.. :P Po czym szedl nawet Snoopi, i maskotka baseboolu ! ;dd Oczywiscie upal nieziemski. ;D
Kilka zdjec z Fairfax:












O 13 przyjechala po mnie AuPair z Maksyku- ALE. :P I pojechlysmy na stacje metro, a stamtad ruszylysmy do Washingtonu, gdzie czekaly na nas 2 inne aupair: Cecilie z Dani i Julie z Francji.  Chodzilysmy straaasznie dlugo, zwiedzalysmy troszke, odwiedzilysmy MCDonalda, bo kolezanki byly glodne. :D Zrobilam sobie zdjecie kolo Bialego Domu ! :D Po 2 godzinach siadlysmy na polance w cieniu i spedzilysmy tam 2 kolejne godziny, po czym szlysmy przed siebie, az zobaczylysmy duza fontanne do ktorej mozna bylo wejsc !! ;D Jaka byla nasza radosc. :p W upale 40*C troche wody ! :P haha :d Bylo to obok Muzeum Historii Ameryki, ale nie wchodzilysmy, bo byly straszne tlumy. ;P no i ok. godz. 18 poszlysmy pod Memorial Lincolna. ;D I tu zalacze kilka kolejnych fotek:

Fajerwerki z Ale. :D
 Slynny White House ! ;D







Dwie nowo poznane aupairki (sa dopiero 2 tyg w USA) - z lewej: Julie(Francja) i Cecilie (Dania)


The Washington Monument w tle :)


A tu w koncu upragniona WODA ! ;D Haha :D a w tle Narodowe Muzeum Historii  :)


No i Lincoln Memorial, gdzie spedzilysmy caly wieczor i ogladalysmy fajerwerki ! :D
Od lewej Cecicilie (Dania) Ja Julie (Francja) Tete (Meksyk) i Ale (Meksyk) :))  











A tu specjalnie dla Was fajerwerki z Wahingtonu DC ! :))


W sobote wybralysmy sie na przejazdzke do Alexandrii na karaoke. :D Ale zamiast do przytulnego baru z karaoke trafilysmy w miejsce, gdzie ogladaja mecze i sa sami starsi ludzie. :D Wiec po prostu poszlysmy na spacer w okolicy. :D A wieczorkiem jak wrocilam do domu zrobilismy sobie rodzinne karaoke ! :P Do 23 godziny ! xdd Niedziela zleciala spokojnie, pol dnia bylam z host tata i strasza dziewczynka Ava. :D Pojechalismy do cenrum handlowego po prezenty dla dzieciaczkow, bo oboje maja urodziny w tym miesiacu. Potem ogrooomne zakupy w markecie, haha. Uwielbiam je! :) Popoludniu zrobilam im kotleciki z piersi kurczaka, z serem zoltym, jajkami i majonezem !- Przepis mojej babci- PRZEPYSZNE ! ;D Rodzinka tez je polubila. :) Potem razem z Host Mom Amy zrobilysmy bananowy chlebek i owsiane ciasteczka- niech was nazwa nie zmyli- wcale nie sa zdrowe- sa z kakao, maslem orzechowym, zwyklym maslem :P haha :D Ale przepyszne. ;) W nastepnej notce postaram sie dodac przepisy ! :dd Musicie je wyprobowac. :P
A zapomnialam Wam opowiedziec w czwartek Paul- Host Dad zrobil duuza kolacje- Enchilados ( albo cos podobnego) mega dobre ! :DD A potem cos jak tarta z czekoladowym budyniem na deser. :D Wszystko byloby normalne- gdyby nie to, ze zrobilismy konurs w jedzeniu BEZ UZYCIA RAK ! ;D hahahahahhahah ;D
No i dzisiaj przyszli panowie, ktorzy dokonczyli nasz kinowy pokoj ! ;d I mamy ogrooooomny telewizor z mega dobry naglosnieniem. :D I zgadnijcie co ? :D Ten pokoj jest obok mojego. :D Lucky me ! :D :))

No to chyba wszystko, co chcialam napisac. :* Jak macie pytanka to smialo. :D
No i 3majmy kciuki za Pilarke, ktora rozpoczela swoja Aupairkowa przygode. :D

Buziaki,
Kamilka :*